piątek, 4 lutego 2011

Foka się rodzi

Matka Unda Marina. Ojciec Bubas. W helskim fokarium przygotowują się do narodzin nowego pokolenia fok. Bubas jak co roku sprawił się dobrze. A Unda Marina, znów zostanie mamą. W świecie zwierząt wszystko jest prostsze. Czy wiecie, że po około trzech tygodniach focze szczenię musi radzić sobie same? Przestaje być na utrzymaniu matki. I zmuszone głodem, po spaleniu zapasów pochodzących z foczego tłustego mleka, którym żywiło się tuż po narodzinach, w końcu musi się zdecydować na najważniejszą, bo pierwszą podróż swojego życia. Niestety nie wszystkie foki radzą sobie w naturze. Pierwsze tygodnie samodzielnego życia są równie krytyczne, co okres po urodzeniu. Również na polskim odcinku bałtyckiego wybrzeża mogą pojawić się osłabione, małe foki. Dlatego, jeśli ktoś z Was wybiera się nad Bałtyk w lutym i w marcu, a nawet w pierwszej połowie kwietnia, wpisz do swojej książki numerów w telefonie komórkowym zestawienie dziewięciu cyfr, które może uratować małą fokę: 795 536 009. To telefon do Błękitnego Patrolu WWF. Możecie tam zgłaszać wszystkie obserwacje fok. Jeśli zajdzie taka potrzeba, Błękitni Patrolowicze, którzy mieszkają wzdłuż całego polskiego odcinka bałtyckiego brzegu, będą mogli szybko pomóc foce.

I jeszcze zdjęcie USG tegorocznej foki, tej od Bubasa i Undy Mariny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz