Nie tęskniłem ani za internetem ani za komputerem. Do pierwszego nie miałem dobrego dostępu. A drugi, drugi leżał obok plecaka, i nie znalazł się na peryferiach mojej uwagi. Ten brak bliskiego kontaktu z internetem wynikał z bezpośredniego spotkania z przyrodą. Było naprawdę miło.
Niedługo napiszę więcej.
Witajcie w mroźnym maju! Do jutra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz