poniedziałek, 16 maja 2011

Szkoda "chłopaka"!

Okazuje się, że nie tylko niedźwiadek z Tatr, ale i foka z Bałtyku, znalazła się na liście gatunków chronionych, które zabija człowiek. Samiec foki znaleziony w ubiegłym tygodniu w Gdyni, przeszedł na tamta stronę życia, najprawdopodobniej przy pomocy ludzi. Świadczą o tym wyniki oględzin, dokonanych przez pracowników Stacji Morskiej w Helu: Zgon nastąpił w wyniku uderzenia tępym przedmiotem, o czym może świadczyć zdruzgotana czaszka po jednej stronie głowy i widoczny wylew w oku. Wyklucza się śmierć z przyczyn naturalnych, bo foka była młodym, zdrowym i dobrze odżywionym samcem. Nie ma też mowy o zderzeniu z ostrym przedmiotem, np. ostrym elementem statku, bo na skórze martwego samca nie ma śladów przeciętej skóry.

To nie pierwszy przypadek, kiedy na wybrzeżu znajdowana jest martwa foka. Niestety w tym przypadku tragiczne mogą okazać się okoliczności jej śmierci. Każda taka śmierć jest smutnym wydarzeniem, bo foki szare w Bałtyku wciąż nie mają się najlepiej. W ubiegłym roku na spotkaniu HELCOM okazało się, że ich liczba znów spada. Zamiast 24-25 tysięcy, jest ich o pięć tysięcy mniej. Jeszcze w latach 80. było ich zaledwie cztery tysiące.

Na polskim wybrzeżu foki są wciąż rzadkim gościem, a jeszcze sto lat temu, na obszarze Pomorza Gdańskiego i byłych Prus Wschodnich, było ich około 1000. Traktowano je jednak jako konkurentów dla rybaków, więc postanowiono wytrzebić, co zresztą się stało jeszcze przed drugą wielką wojną.


Szkoda "chłopaka"! Naprawdę szkoda!

2 komentarze:

  1. czlowiek to nie brzmi dumnie............strasznie mi zal tego chlopaka , nie potrafie zrozumiec dlaczego ludzie to robia ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że działa podobny mechanizm, co w przypadku agresji ludzi wobec ludzi. Syndrom bezmysłu i głupoty.

    OdpowiedzUsuń