niedziela, 3 kwietnia 2011

A Twój tatuś, co dziś zabił w lesie?

Chociaż sezon łowiecki za nami, to myśliwi już się zbroją. I nie omieszkali zwrócić swoimi zbrojeniami mojej uwagi, wywieszając wielkoformatową reklamę targów łowieckich.

Po raz kolejny uświadomiłem sobie, jak "wielkim" wyczynem jest bycie myśliwym, w tych "trudnych" współczesnych czasach. W celu ubicia dzikiej zwierzyny, należy się bowiem wyposażyć w sprzęt, który do najtańszych nie zależy, ale z pewnością zwiększa szanse na ustrzelenie zwierzaka. Na pewno też radykalnie, do zera, zmniejsza perspektywę przeżycia celu, do którego będzie strzelał myśliwy. W ten sposób myśliwy nie wróci o strzelbie, lecz z trofeum. Z racji tego, że wyrównanie szans ofiara-myśliwy wypadło z puli unijnych priorytetów, nie musi też dumać nad etyką tego zagadnienia. Niedługo nasi myśliwi, niczym amerykańskie siły zbrojne, będą odpalać specjalne pociski, uderzające z precyzją w ruchome cele w lesie i na łące, bez potrzeby wychodzenia z domu lub opuszczania ogniska.

Organizatorzy targów, chociaż nie sprzedadzą nam jeszcze wersji "Tomahawków" dla myśliwych, zapewniają szereg innych atrakcji. Oprócz możliwości zakupu nowoczesnego sztucera, wabików i innych gadżetów, będzie można też zakupić myśliwską biżuterię. Nie można przecież nie być na czasie i trzeb iść z zgodnie z duchem zmian. A jeśli poczujemy się już zmęczeni zakupami, organizatorzy przygotowali odpowiednie imprezy towarzyszące, w tym pokazy mody, wabienia jeleni i myśliwskiej muzyki. Jednak najbardziej "wzruszył" mnie cytat opublikowany na stronie targów, w którym czytamy:

"Targi Hubertus Expo to nie tylko miejsce zakupów, ale również okazja aby spotkać się ze znajomymi i spędzić czas w koleżeńskiej myśliwskiej atmosferze. Chcielibyśmy, aby Targi nie były odwiedzane wyłącznie przez myśliwych, ale również przez sympatyków łowiectwa i ich rodziny. Wychodząc naprzeciw Państwa oczekiwaniom przygotowaliśmy szereg imprez towarzyszących, które zainteresują nie tylko myśliwych, ale pozwolą również ich pociechom na spędzenie miło czasu połączonego z edukacją w dziedzinie łowiectwa. W czasie trwania targów najmłodsi będą mogli spędzić czas na specjalnie przygotowanym dla nich stoisku pod nazwą Hubercik Expo 2011, gdzie odbywać się będzie między innymi KONKURS PLASTYCZNY oraz KONKURS ZNAJOMOŚCI GATUNKÓW ZWIERZĄT."

Szczególnie intrygują mnie dwa myśliwskie konkursy dla dzieci, nazwane roboczo Hubercikiem. Nie lepiej od razu wrzucić małolata na głęboką wodę i przysposobić do profesji, organizując zawody w wyprawianiu skóry? A może nazwać te konkursy jednym zbiorczym tytułem: A Twój tatuś, co dziś zabił w lesie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz